niedziela, 27 kwietnia 2014

O wszystkim i o niczym...

Zacznijmy od tego, że nie mam o czym pisać... Więc napiszę o wszystkim i o niczym.
Prawdę mówiąc, teraz u mnie i u Dorki nie ma ciekawych rzeczy. Codzienna rutyna.
Dora- pierwszy dzień u mnie w domu :)
27.04
 Dzisiaj słaba pogoda = nie mogę iść na spacer.
Wczoraj razem z Hanią byłam na spacerku. Pogoda miodzio! Cieplutko, słońce (później troszkę mniej), sucho! Byłyśmy w tym nowym terenie, który odnalazłam razem z Dorką. Przedstawiam wam go :)
I ta młoda jabłoń na środku :)

Prawie jak las równikowy ;)

Polanka

Psy i Hania
Oczywiste jest to, że Dorka znów się skąpała, ale to nic ;)

28.04
Przepraszam bardzo, że post się nie ukazał wczoraj, lecz kiedy go pisałam, musiałam wyjechać na trochę z domku, ale gdy wróciłam było bardzo późno. Więc dziś ukazuje się dwuczłonowy post :)
No więc tak...
Dziś u mnie była straszna burza. Oczywiście Dorka pies bojowy, jak tylko zagrzmiało to trzeba się było burzy odszczeknąć. Dobrze, że się nie boi, bo to by była porażka.
Kolaż ze zdjęciami Ricka i Dory, jest też Fionka :)
Mam dla was filmik. Przepraszam za to nieudane "siad" na końcu filmiku, ale była tak zaintrygowana burzą, że mało co na mnie uwagę zwracała :)

https://www.youtube.com/watch?v=n2kdkfsPfGg&feature=youtu.be

Było u nas małe (wielkie) bum!
Rozsadziło drzewo!
Dowody:


Dziękuję wam za wszystkie miłe słowa, a także 450 wyświetleń!
Już za 30 będą PIERWSZE URODZINKI DORY!
Wtedy także kończy się ankieta, do której wzięcia udziału bardzo was zachęcam :)

Dostałam pytanie, czy ktoś mnie oblał?
Tak, wylądowałam w wannie. 

Pozdrawiam 

Majka i Flor :***

wtorek, 22 kwietnia 2014

Święta, i co?

No, właśnie Święta Wielkanocne już się zakończyły...

Wczoraj, jak wiecie był Lany Poniedziałek! Wstałam rano, a jak zeszłam na dół zobaczyłam, że na stole stoi szklanka niegazowanej wody. Wypiłam połowę i już wiedziałam co zrobić z resztą! Poszłam do drzwi i je otworzyłam. Jak zwykle Dora przywitała mnie machającym ogonem i zacieszkiem. A, ja co?! Zamiast dać jej michę jedzonka, dostała wodą po grzbiecie ;p! Jakież było jej zdziwienie! "JAK TO PSA LAĆ WODĄ Z SAMEGO RANA?!"

Potem Dora musiała zostać sama w domku, ponieważ ja jechałam na drugą część świąt...

Kiedy wróciłam, poszłam z Dorą na spacerek. Znalazłyśmy nowy teren! Łączka, drzewka, i nawet jakaś rzeczka! Po łączce śmigały zające, więc jak to zrobić, żeby jej nie puścić... Oczywiście puściłam ją i sobie pies latał.
Oczywiście, ja niczego nie świadoma, że tam jest jakieś bagno. To nawet jej nie wołałam, bo przecież tak ładnie sobie biegała!
CZO ONA ROBI? O.o
Dora na śmingusa, sama się zmoczyła. A taka była ładna, czysta! No bo, przecież ta woda co się psa kąpie, to w łapki gryzie! A taka no to miód, malina! Brudna, śmierdząca, a poza tym można zrobić pańci na złość ;p!
Brudny pysk z kostką w paszczy!
I to by było na tyle, a jak wam minęły święta? Wiecie co? Mamy już 10 obserwatorów i ponad 400 wejść!
Dziękuję za tak miły prezent na święta :***


Ooo... jeszcze jedno, tylko uprzedzam, że to pytanie nie dotyczy Dorki!

Czy jest ktoś na tym świecie, kogo nie dziwi, że u mnie w domu je się na święta:
Czerwony barszcz z jajkiem i białą kiełbasą zagryzając drożdżową babką z rodzynkami, oblaną lukrem?!

Tak u mnie w domu się je :)

Pozdrawiam
Majka i Dorixa


sobota, 19 kwietnia 2014

Wesołych Świąt!

Hej, mam nadzieję, że święta przebiegną pomyślnie. Nie tylko nam, ale także wszystkim :)

Dziś Dora w ramach świątecznych porządków została wykąpana. Oczywiście nie obyło się bez uciekań, ale suczka stała spokojnie. Nie miałam pomysłu na świąteczną sesję, a więc zrobiłam coś specjalnie dla was.
Jestem miszczem painta!
A więc Kochani!

Jaj przepięknie malowanych, Świąt wesołych, roześmianych, W poniedziałek kubeł wody, Szczęścia, zdrowia oraz zgody Życzy:

Maja i Wielkanocna Dora


P.S. Dziękuję za wszystkie chwile spędzone z wami :***

piątek, 18 kwietnia 2014

Duża notka!

Dzisiaj napiszę duuuużą notkę o preparatach, rzeczach, które używamy razem z Dorką :)
Każdego dnia potrzebna mi jest duża ilość smakołyków, ponieważ uczę Dorę to nowszych sztuczek. Nie zawsze muszę jej je dawać, bo już niektóre komendy ma tak wyćwiczone, że nie potrzebuję smakołyków. Jednak wiele opakowań smaczków było przeze mnie testowanych. Np. smaczki pedigree (biscrock, markises i inne) nie są bogate w proteiny, minerały i witaminy, lecz smakują Dorce i z chęcią je zjada. Dorka nie jest francuskim pieskiem, który zje tylko najlepszą karmę. Szczerze polecam karmę Orlando (my używamy Orlando Kibbles)
 Dora niestety ma chorobę lokomocyjną :(
Przy każdej dłuższej podróży musi dostawać specjalne tj. smaczki z imbirem i tzw. hormonem szczęścia zapobiegające wymiotom. Kupiłam je za 8 zł w sklepie zoologicznym. Wszystkim psiarzom, którzy mają problemy tego typu z psami bardzo je polecam, ponieważ na długi czas ukoją nerwy waszych psów podczas podróży. Skutki uboczne tego produktu to: pies jest ospały, po podróży nie chce jeść. Nie są one straszne, lecz niektórzy mogą się przyczepić, że niema napisanego tego na opakowaniu.
To tj. psi awiomarin :)
Wiele osób mówi, że psy powinny mieć zbilansowaną dietę, bogatą w minerały, proteiny i witaminy. Także powszechnie krążą pogłoski, że domowe jedzenie dla psów jest złe. Zupełnie temu zaprzeczam! Moim zdaniem każdy pies na jakiś czas powinien być odstawiony od puszkowego żarcia, a także suchej karmy. Fakt jeśli ktoś mieszka w bloku, to najlepszym rozwiązaniem jest kupienie worka droższej karmy, wzięcie miarki i wsypanie do miski. Ja mieszkam w domku jedno rodzinnym i chce mi się bawić w kupowanie odpowiedniego mięska, dobrych warzyw, szukanie odpowiedniej kaszy. Dory posiłek (kaszowy) składa się z: pęczak dla psów (kasza z witaminami), marchewka, żołądki kurze, (rzadko) buraki + witaminy w proszku.
Can-vit zawiera glukozaminę, witaminę D3, a także vit. C.
Pchły i kleszcze nie czepiają się Dory. Rzadko ma styczność bezpośrednią z zapchlonymi zwierzętami, np. koty, inne psy. Muszę zainwestować w obrożę przeciw pchelną i kleszczową, ale jak na razie używałyśmy świetnego preparatu, poleconego przez weterynarza. Na Dorze nie widziałam jeszcze żadnej pchły. Kleszczy sunia też nie żywi :)


 Dora lubi być kąpana, a więc potrzebuję szamponu. Wybrałam szampon Amik, ponieważ jest bezzapachowy i nie zawiera żadnych trujących dla psów substancji. Po kąpieli sierść jest błyszcząca i jedwabista. Szampon dokładnie usuwa cały brud i bardzo się pieni *.*
Po kąpieli muszę Dorkę czymś wyczesać więc kupiona została jej szczotka. Szczotka ma oczywiście obgryzioną rączkę ;p. Dora nienawidzi być czesana! Gdy widzi szczotkę to ucieka albo zaczyna szczekać...
Oto szczątki szczotki...

 Ok. Została mi jeszcze jedna rzecz do opisania wam :) Nasz ekwipunek! Posiadam dwie smycze, niebieską (kupioną) i białą samoróbkę. Smycze nie są mi bardzo potrzebne, ponieważ używam ich tylko gdy idę po drodze lub chodzę gdzieś, gdzie jest dużo ludzi i psów. Mamy także obrożę w której mam dorobione dziurki, ponieważ była już na Dorkę za mała. Niedługo, będę musiała zainwestować w następną smycz, obrożę i szelki. Kiedyś kupiłam sobie smycz rozciąganą... po spacerze zostawiłam ją na parapecie, następnego dnia smycz nie miała rączki ;(.
Samoróbka

 Dorka ma także wiele zabawek... m.in. piszcząca świnka, sznury, aportery itp.

Teraz opiszę wam dzisiejszy spacerek. Dziś czułam się wyśmienicie, a wczoraj umówiłam się z Hanią na poranny spacer. Oczywiście dziś są wywożone śmieci, więc przy każdym domku, stał kosz i kilka reklamówek. Śmietniki zjadały Dorę!!!!!! Tak, nie widzicie źle! Gdy tylko Dorisena zobaczyła śmietnik, zaczęła się rzucać, szczekać, warczeć, cofać, bo te śmietniki to takie czarne i zielone to psa zjada żywcem!
Szczęście, że to było ok. 7 to jeszcze było ich mało, ale później... O boniu! Po każdej stronie śmietnik! Dora nie wiedziała co ma robić -,- Ugh... Trochę się poszarpała, po piszczała, bo ona do śmietnika się nie zbliży, a potem pan śmietnik był jej wielkim kolegą! Też to za dobrze mi nie wyszło, bo ciągała mnie po całej ulicy i chodziła od śmietnika, do śmietnika, żeby popatrzeć czy ta niema tam przypadkiem nic do jedzenia :(.
 A teraz zdjątka ;*
Fioniasta i Dora patrzą gdzie pobiegła Hania :)

Napuszona Dora
Agresywna Dora?! Nie, to nie przejdzie...
BONUS film pdt.

"Pierwsze spotkanie Dory z panem Śmietnikiem"

 Dziękuję bardzo za wszystkie aktywności, które okazujecie na blogu! Uwielbiam was! :*

Jeszcze jedno mamy nawy kran! :p Stalowy, mam nadzieję, że tego Dorka nie zje ;p





Z podziękowaniami i pozdrowieniami

Majka i Dorisencia :****



czwartek, 17 kwietnia 2014

Problemy zdrowotne

Niestety postu długiego dzisiaj nie będzie z powodu moich problemów zdrowotnych. obiecuje jutro ukaże sie, długi post.
Dzis Dorka bardzo pozytywnie, bylysmy na spacerku.

Przepraszam za nieuzywanie polskich znakow lecz pisze z komorki...

A takze przepraszam wszystkich, ze nie ukazal sie zaplanowany post.

Obiecuje bedzie jutro!

Pozdrawiamy!
Majka i Dorka

środa, 16 kwietnia 2014

Ach Ci ludzie...!

Dzisiaj byłam na spacerku :) .
Niema to jak leżeć w mokrej koniczynie

Dora i Fioniasta
 Oczywiście z Hanią. I co? Spotkałyśmy jakiś ludzi! To znaczy spotkałyśmy..., dwa pola dalej jacyś faceci jechali samochodem. Sprostuję: wieśniacy! Wiecie, czarny golf GTI, otworzone szyby, muzyka umcy-umcy na cały regulator, piwka w ręce (oczywiście razem z kierowcą). Szczęście, że Dorka była na smyczy, bo oczywiście CI PANOWIE musieli zacząć się drzeć na cały głos auuuuuuuuuu i chau! chau! (odgłosy wyjącego i szczekającego psa). Moim zdaniem tacy ludzie, nie są poinformowani, a także nie przewidują "co by było gdyby". Ehhh... chętnie bym Dorę spuściła (tak, wiem psów się nie szczuje na ludzi, na marginesie tylko mówię cobym chętnie zrobiła), ale obawiam się, że Dora mogłaby na tym ucierpieć np. dostać butelką w łeb. Grrrr...! Zdenerwowałam się. Ale dobra teraz inny temat. Mam fajne zdjęcia!

Walka tytanów!!!!!!!!!
Fota miód malina :*


A czo robi ta Dora?! O.o

Zawitały do nas boćki!
 Dzisiaj słowa nadrabiam zdjęciami :*. Focie z wczoraj:
Tutaj Dora się trzepała :D


Zacieszyk :P

Zamknąć oczka!  :*

?!

Co pańci podać?

Toaleta... na moim ramieniu... -,-

Na ostatnim zdjęciu, oczywiście królewna najpierw wskoczyła na krzesło, potem na stół, oparła jedną łapę na oparciu mojego krzesła, drugą mi na ramieniu i zaczęła sobie czyścić łapki. Po prostu szlachcianka!

Teraz będzie duuużo więcej zdjęć w postach, ponieważ kupiłam sobie nowy telefon i robi świetne zdjęcia. Telefon noszę ze sobą wszędzie więc teraz nic wam nie umknie! Tak na marginesie: Jak wam się podobają zdjęcia?

W przygotowaniu: zakładka "Moja zwierzęca rodzinka"
Jutro najprawdopodobniej ukaże się nowy post baaaardzo długi na temat rzeczy, które używamy razem z Dorką.

Dziękuję za komentarze i czas spędzany na moim blogu!
Pozdrawiamy

Majka i Szlachcianka ;***

niedziela, 13 kwietnia 2014

Nudy... :)

Dziś byłam z Hanią na spacerku.
Przepraszam za jakość ;(
W ostatnim czasie mam dużo więcej czasu dla Dorki. Teraz mogę chodzić z nią często na spacerki, a także zaczęłam przykładać większą wartość do komend. Kto czytał zakładkę "Dora" wie jakie ona zna komendy. Lecz jest jedna nowość, którą muszę tam napisać Dora nauczyła się warować. Fakt jest taki, że robi to jeszcze ze smakołykami, ale to i tak dobrze. Moim zdaniem "waruj" to jedna z najtrudniejszych komend. Zauważyłam, że sunia bardzo szybko się uczy. Kilka razy "ciągałam" ją za łapy, żeby się położyła, a potem robiła to sama bez zająknięcia. Nie wiem jakich komend jeszcze ją uczyć... Może mi ktoś podpowie?
Warujemy na polu :)
Jejku nie wiem o czym mam pisać :). Muszę się zwrócić do was o pomoc. Czy nie zechcielibyście napisać mi w komentarzach, co chcecie się dowiedzieć o Dorze, o mnie, o mojej zwierzęcej rodzinie i w ogóle? Czekam na komentarze :)
Uszy do góry ;)


Brudny nochal ;P

Zsypałam zdjęciami, bo nie mam co pisać.

Pozdrawiamy
Majka i Florix ^^

piątek, 11 kwietnia 2014

Spacerki, skoczki, sarny :)))

Hejka :)
Dorka patrzy na mnie jak na głupka :*

Przepraszam, że przez cały tydzień nie dodawałam postów, ale tak będzie zawsze, ponieważ nie mam czasu w tygodniu. Przez cały tydzień chodziłam z Dorką na spacery :) Dora 3 razy pogoniła sarny! Niestety nie mam zdjęć, bo nie miałam aparatu... Ale nie wiedziałam, że Dora potrafi rozwijać takie prędkości. Przednie łapy jak biegła miała prawie nad głową. Potem jak ją zawołałam grzecznie przychodziła :)
Zmokły pies ;)
Przez tydzień z Dorką dużo skakałam, piesek skacze pięknie, teraz zaczynamy ćwiczyć skoki z położoną tylko jedną belką, np. żeby nie przechodziła pod spodem

Tu właśnie ja leżałam pod przeszkodą, ale zdjęcie wyszło super :)


Dora pięknie, ja w tle :)


Obiecałam dużo zdjęć więc proszę :)

Pozdrawiamy Majka i Dorisena :***