piątek, 18 kwietnia 2014

Duża notka!

Dzisiaj napiszę duuuużą notkę o preparatach, rzeczach, które używamy razem z Dorką :)
Każdego dnia potrzebna mi jest duża ilość smakołyków, ponieważ uczę Dorę to nowszych sztuczek. Nie zawsze muszę jej je dawać, bo już niektóre komendy ma tak wyćwiczone, że nie potrzebuję smakołyków. Jednak wiele opakowań smaczków było przeze mnie testowanych. Np. smaczki pedigree (biscrock, markises i inne) nie są bogate w proteiny, minerały i witaminy, lecz smakują Dorce i z chęcią je zjada. Dorka nie jest francuskim pieskiem, który zje tylko najlepszą karmę. Szczerze polecam karmę Orlando (my używamy Orlando Kibbles)
 Dora niestety ma chorobę lokomocyjną :(
Przy każdej dłuższej podróży musi dostawać specjalne tj. smaczki z imbirem i tzw. hormonem szczęścia zapobiegające wymiotom. Kupiłam je za 8 zł w sklepie zoologicznym. Wszystkim psiarzom, którzy mają problemy tego typu z psami bardzo je polecam, ponieważ na długi czas ukoją nerwy waszych psów podczas podróży. Skutki uboczne tego produktu to: pies jest ospały, po podróży nie chce jeść. Nie są one straszne, lecz niektórzy mogą się przyczepić, że niema napisanego tego na opakowaniu.
To tj. psi awiomarin :)
Wiele osób mówi, że psy powinny mieć zbilansowaną dietę, bogatą w minerały, proteiny i witaminy. Także powszechnie krążą pogłoski, że domowe jedzenie dla psów jest złe. Zupełnie temu zaprzeczam! Moim zdaniem każdy pies na jakiś czas powinien być odstawiony od puszkowego żarcia, a także suchej karmy. Fakt jeśli ktoś mieszka w bloku, to najlepszym rozwiązaniem jest kupienie worka droższej karmy, wzięcie miarki i wsypanie do miski. Ja mieszkam w domku jedno rodzinnym i chce mi się bawić w kupowanie odpowiedniego mięska, dobrych warzyw, szukanie odpowiedniej kaszy. Dory posiłek (kaszowy) składa się z: pęczak dla psów (kasza z witaminami), marchewka, żołądki kurze, (rzadko) buraki + witaminy w proszku.
Can-vit zawiera glukozaminę, witaminę D3, a także vit. C.
Pchły i kleszcze nie czepiają się Dory. Rzadko ma styczność bezpośrednią z zapchlonymi zwierzętami, np. koty, inne psy. Muszę zainwestować w obrożę przeciw pchelną i kleszczową, ale jak na razie używałyśmy świetnego preparatu, poleconego przez weterynarza. Na Dorze nie widziałam jeszcze żadnej pchły. Kleszczy sunia też nie żywi :)


 Dora lubi być kąpana, a więc potrzebuję szamponu. Wybrałam szampon Amik, ponieważ jest bezzapachowy i nie zawiera żadnych trujących dla psów substancji. Po kąpieli sierść jest błyszcząca i jedwabista. Szampon dokładnie usuwa cały brud i bardzo się pieni *.*
Po kąpieli muszę Dorkę czymś wyczesać więc kupiona została jej szczotka. Szczotka ma oczywiście obgryzioną rączkę ;p. Dora nienawidzi być czesana! Gdy widzi szczotkę to ucieka albo zaczyna szczekać...
Oto szczątki szczotki...

 Ok. Została mi jeszcze jedna rzecz do opisania wam :) Nasz ekwipunek! Posiadam dwie smycze, niebieską (kupioną) i białą samoróbkę. Smycze nie są mi bardzo potrzebne, ponieważ używam ich tylko gdy idę po drodze lub chodzę gdzieś, gdzie jest dużo ludzi i psów. Mamy także obrożę w której mam dorobione dziurki, ponieważ była już na Dorkę za mała. Niedługo, będę musiała zainwestować w następną smycz, obrożę i szelki. Kiedyś kupiłam sobie smycz rozciąganą... po spacerze zostawiłam ją na parapecie, następnego dnia smycz nie miała rączki ;(.
Samoróbka

 Dorka ma także wiele zabawek... m.in. piszcząca świnka, sznury, aportery itp.

Teraz opiszę wam dzisiejszy spacerek. Dziś czułam się wyśmienicie, a wczoraj umówiłam się z Hanią na poranny spacer. Oczywiście dziś są wywożone śmieci, więc przy każdym domku, stał kosz i kilka reklamówek. Śmietniki zjadały Dorę!!!!!! Tak, nie widzicie źle! Gdy tylko Dorisena zobaczyła śmietnik, zaczęła się rzucać, szczekać, warczeć, cofać, bo te śmietniki to takie czarne i zielone to psa zjada żywcem!
Szczęście, że to było ok. 7 to jeszcze było ich mało, ale później... O boniu! Po każdej stronie śmietnik! Dora nie wiedziała co ma robić -,- Ugh... Trochę się poszarpała, po piszczała, bo ona do śmietnika się nie zbliży, a potem pan śmietnik był jej wielkim kolegą! Też to za dobrze mi nie wyszło, bo ciągała mnie po całej ulicy i chodziła od śmietnika, do śmietnika, żeby popatrzeć czy ta niema tam przypadkiem nic do jedzenia :(.
 A teraz zdjątka ;*
Fioniasta i Dora patrzą gdzie pobiegła Hania :)

Napuszona Dora
Agresywna Dora?! Nie, to nie przejdzie...
BONUS film pdt.

"Pierwsze spotkanie Dory z panem Śmietnikiem"

 Dziękuję bardzo za wszystkie aktywności, które okazujecie na blogu! Uwielbiam was! :*

Jeszcze jedno mamy nawy kran! :p Stalowy, mam nadzieję, że tego Dorka nie zje ;p





Z podziękowaniami i pozdrowieniami

Majka i Dorisencia :****



3 komentarze:

  1. I co tak trudno dodać post?! o.O

    Pozdrawiamy Hania&Fiona
    http://jaimojaspanielka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne rzeczy, ja również częściowo gotuję psu i robię sama smycze, obroże itp. :)

    OdpowiedzUsuń